byłam wczoraj na kawie... pysznej! z rumem... na plotach, na winku, i na zabawie w działanie twórcze :)
Po tej kawie działało nam się miło :)
ale czerwony kwiatuszek jest Ani dziełem.
a różowy - Darii.
zdolne dziewczyny, nie? :)
a ja udawałam, że je uczę jak to się robi, że niby wiem lepiej :D
Ania się wciągnęła...
wieczorem tworzyła kulkę, bo chce ją dołączyć do zakładki, którą ozdobi metodą decou :)
fajnie tak kogoś wciągać w coś :)
Fajnie być wciągniętym:))
OdpowiedzUsuńA ja nawet Darii wczoraj mówiłam, że gdyby nie taka instruktorka, to pewnie byśmy się tymi igłami zadziobały i nie wyszłoby nic, co choć trochę przypominałoby kwiatka:D
Ten misiu z kwiatkiem jest słooooodki!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mieszkamy gdzieś bliżej siebie (hmm gdzie ty mieszkasz?),też bym chciała byc wciągana ... co prawda w decou juz sie wciągnęłam ale takie filcowanie to dla mnie czary mary. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńale śliczne te maleństwa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
piękności Kasiu :)))
OdpowiedzUsuńsuper mieć taką kwiatkową brochę :)
i nie padaj na kolana...
czytam twojego bloga i mam wrażenie,że nadajemy na podobnych falach:))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!