sobota, 11 grudnia 2010

Piernikowe pierniki

pomalowane pierniki - nie wszystkie...
trochę tego jest! pół dnia malowania...

a tu piernikowy ludzik ;)
mój Wojtek malował buźkę, więc wyszedł troszkę skośnooki ;)
domalowałam mu galotki ;)



a ja się zaraz zbieram... sypie strasznie! ale muszę... jadę na kawę z koleżanką :D
współspaczką byłą :D daaawno się nie widziałyśmy... eh

zajrzę wieczorkiem!

11 komentarzy:

  1. o ja cieeee ile pierników! daj trochę ]:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurka ! ile pierników ! Fajny ludzik w galotkach :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ale musiało pachnieć pięknie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam ... my chyba w tym roku nie będziemy robic pierników... poczekam na teściową ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rzesz !
    Ja chcę to różowe serduszko ;)
    Cały ogrom słodkości piernikowej , robi wrażenie .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zaszalałaś.Ślicznie to wszystko wygląda.W tym temacie jeszcze daleko w tyle jestem.Ale na pewno nadrobię zaległości.
    Pozdrawiam
    Alina

    OdpowiedzUsuń
  7. Lo matko, szalenstwo! Kobieto, albo masz pulk wojska do pomocy albo jestes SuperWomen'em :) Podziwiam i pozdrawiam! Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  8. Imponująca ilość :D
    Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam dodać :)) zapraszam :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne pierniki ;-) widzę, że nie tylko u mnie pierniki rządzą!

    OdpowiedzUsuń

miło, że zostawiasz swój ślad...