znowu oglądałam film.
skończył się przed chwilą... a późno jest.
uparcie oglądałam, żeby na ostatniej scenie się zorientować, że już go kiedyś widziałam.
zawsze tak mam!
orientuję się na ostatnich scenach, albo w połowie książki...
tak. jestem dziwna. owszem.
chciałam Wam tylko o tym powiedzieć, żebyście wiedzieli... bo to może być zaraźliwe...
dobrej nocy
Mogłaś chociaż napisać, jaki to film oglądałaś :-)
OdpowiedzUsuńDobranoc.
Miałam tak samo w paru przypadkach... Wiem co to za uczucie :)
OdpowiedzUsuńmam tak samo ;-)
OdpowiedzUsuńdobrze, że chociaż ja się szybko orientuję ;P
OdpowiedzUsuńOj ten typ tak ma, czyli jestem takim typem jak ty w dodatku przez pół filmu kłócę się z mężem że go nie oglądałam ;-)
OdpowiedzUsuńpo Waszych komentarzach wnioskuję, że jednak to jest zaraźliwa cecha... :)
OdpowiedzUsuńtak, rzeczywiście, upierałam się, że nie, że nie widziałam :)
Też mi się to zdarza,ale częściej jest zupełnie na odwrót,tzn.wiem ,że film już ogladałam ,a kompletnie nie pamiętam niektórych scen i zakończenia ;))
OdpowiedzUsuńCzęsto oglądam ten sam film po raz kolejny, bo...nie pamiętam zakończenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.