sobota, 31 lipca 2010
misiak :)
piątek, 30 lipca 2010
taka staroć ;)
czwartek, 29 lipca 2010
schab zapiekany z serem i pieczarkami
środa, 28 lipca 2010
korale... i prośba o radę...
...bo on chce syna...
mój mężczyzna choruje na syna... baaardzo choruje! zaczynam cierpieć kiedy wychodzimy z domu, gdyż wyłapuje bezbłędnie każde dziecko! w wózku, na kolanach, pełzające, raczkujące, chodzące, płaczące, śmiejące się...
i wszystkie mi pokazuje!
a potem z dumą dodaje, że będzie miał synka blondynka z niebieskimi oczkami... i będzie tatą!
właśnie wysłał mi zdjęcie... że niby tak kiedyę będzie...
i co ja mam zrobić?!
ja jestem za młoda na dzieci! zresztą... chcę córeczkę!
problem z filcem. pomóżcie!
próbowałam dalej filcować kuleczki i zauważam, że na tych kolorowych robią mi się rysy...
tak jakby nie chciały się połączyć...
pewnie coś źle robię... w ogóle uczyłam się filcować na mokro oglądając jakiś filmik w sieci...
możecie mi pomóc? co robię źle?
takie tam bajkopisarstwo...
Babcia się poddała chwilowo... "bo mi tam z tyłu wychodzi krzywo..." i w związku z tym, że tył robótki jej się nie podobał odłozyła go na bok... od niechcenia rzuciłam: "i poddasz się?!"
i to było to ;) "no przecież, że sie nie poddam!"
ale chwilowo przygotowywała uroczysty obiad na 10 osób, ciagle jest w trakcie czytania "Gry w klasy" no i wczoraj nadzorowała moje pieczenie ciasta... a jestem beztalencie w tej kwestii... ale powoli się uczę... bardzo powoli.
a przepisy zapisuję na kartkach i wkładam do segregatora, do którego jako dziecko zbierałam karteczki ;) ot taki powrót do dzieciństwa... marzy mi się taki piękny przepiśnik jakie są pokazywane na wielu blogach... właściwie okładka tylko by mi wystarczyła, a do środka, żeby wpinać karteczki... może kiedyś taki wygram/dostanę/wymienię/zrobię sobie...
zastanawiam się, czy nie zapisywać gdzieś na blogu swoich przepisów... małe jest prawdopodobieństwo, żeby ktoś jeszcze nie potrafił aż tak gotować jak ja... ale może ktoś taki istnieje :D i ma ochotę na studenckie, szybkie i proste przepisy... hmmm pomyślę.
Cieszy mnie przeogromnie, że pod moimi postami pojawiają się komentarze... każdy sprawia mi wielką radość... tym bardziej, że wiem, że do pięt Wam nie dorastam z tym moim blogiem...
U Was też pada?! okropna pogoda...
ale kawkę już mam, teraz biegnę na Wasze blogi :)
wtorek, 27 lipca 2010
pierwsze kolczyki
zdjęcie jest fatalne! wiem, ciągle nie dorobiłam sie nowego aparatu...
mój cholerny Benq nie działa, a naprawić da sie go tylko w Kaliszu! a Kalisz jest mi cholernie nie po drodze!
więc muszę pożyczać... to też mi nie pasuje... ale cóż...
pierwsze. i jestem z nich dumna!
znalazłam jakies kilka bigli i druciki...
a dzis zrobiłam już zakupy i mam nadzieję, że najpóźniej w poniedziałek będę miała :D
aaah! cudo ;)
filcowe szaleństwo
filc mnie wciąga... no i ciągle przede mną czerwony komplet, który na wesele jest musowy!
na poprzednie wesele wszystko dobierałam do jednych kolczyków. to chyba i tak lepiej, że teraz mam sukienkę i do niej będę robić dodatki... :D
troszkę tego jest... a wszystko dzięki dobroci mojej siostry ciotecznej... niezupełnie bezinteresownie, gdyż zażyczyła sobie cały zestaw kolczyków, bransoletek i korali... ale radość ogromna!
musze tylko kupić bigle i druciki i inne takie potrzebne do biżuterii... tylko nie wiem gdzie najlepiej? może ktoś coś podpowie?
poniedziałek, 26 lipca 2010
MOJE PIERWSZE WYGRANE CANDY!
CICHUTKI KĄCIK JOIE od dziś jest moim najulubieńszym blogiem :)
nie, nie jestem przekupna... tylko nie wiem jak odmienić słowo sentymentalnie w odpowiedni sposób ;) ... z sentymentem będę powracać do Niej! To na pewno!
Zanim zapisałam się na Candy zakochałam się w jej sercach! Są najcudowniejsze jakie widziałam...
A ja wygrałam ANIOŁKA... teraz będe miała osobistego stróża!
niedziela, 25 lipca 2010
stempelki
środa, 21 lipca 2010
krzyżykowa Babcia
zaraz pozbieram się i pojade kupić rurki do karniszy... i jakis preparat zabezpieczający zewnętrzne ściany...
wczoraj malowałam ściany w moim przyszłym pokoju, drzwi i parapety...
wniosłam nawet stolik i jakby mniej pusto już jest...
az się boję myślec co mnie dzisiaj czeka...
ale najwyższy czas wyrwac się z rodzinnego gniazda...
muszę zajrzeć do babci, gdyż zażyczyła sobie, zeby nauczyć ją haftu krzyżykowego...
Babcia nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...
od ponad roku regularnie kilka razy w miesiącu podrzucałam jej książki. Dowolne. Wypozyczałam coś dla siebie, a Babcia mi zwijała... a teraz przyszedł czas na krzyżyki.
szukam jeszcze wzorów i zaraz uciekam... ;)
jeśli mi pozwoli to pokaże, co stworzyła :)
wtorek, 20 lipca 2010
nauczona :D
udało mi sie rozpracować możliwość dodawania informacji o candy na pasku z boku...
dumna z siebie byłam do tego stopnia, że zapisałam sie do wielu...
chyba przesadziłam... wybaczcie ;)
jutro pokażę wam moje próby z decoupage :)
wymianka! dostałam książkę :)
Wiem, że najwazniejsza jest książka, ale musze pokazać co dostałam oprócz niej... i co sprawiło, że świat stał się od razu piękniejszy...
Dostałam paczuszkę od Oli - jej blog - zapraszam serdecznie! już się zakochałam w Jej misiach!
może podzieli sie ze mną przepisem na te karteczki z Misiami :) sa cudowne!
ale wracając do wymianki!
w kopercie oprócz książki był taki malusi motylek z kwiatuszkiem:
zaglądam do środka....
i wyciągam poskładaną karteczkę, a w niej:
czterolistna koniczynka! największe szczęście na świecie! I Ola mi ją podarowała!
i misiowa kartka :) no słodziaki, nie?
a do tego ksiązka i zakładka, żebym wiedziała, gdzie czytać...
dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mam nadzieję, że moja książka spodoba się obdarowanej... ale na razie chyba nie mogę powiedzieć komu...
moja pierwsza wymianka za mną :)
poniedziałek, 19 lipca 2010
niedziela, 18 lipca 2010
czwartek, 15 lipca 2010
Miś jest Misiem
nóżki i brzusio. będą. na razie w formie takiej ;)
to główka mojego misia... to będzie główka mojego misia kiedy już miś stanie się misiem :)
łapki jeszcze nie są zszyte.
a potem jakos to połączę w całość.
jeszcze nie wiem kiedy... :)
jak skończe to się pochwalę ;)
ale to nie w najbliższym czasie raczej...
jeśli ktoś byłby zaintresowany to służę wzorkiem :)