zaraz pozbieram się i pojade kupić rurki do karniszy... i jakis preparat zabezpieczający zewnętrzne ściany...
wczoraj malowałam ściany w moim przyszłym pokoju, drzwi i parapety...
wniosłam nawet stolik i jakby mniej pusto już jest...
az się boję myślec co mnie dzisiaj czeka...
ale najwyższy czas wyrwac się z rodzinnego gniazda...
muszę zajrzeć do babci, gdyż zażyczyła sobie, zeby nauczyć ją haftu krzyżykowego...
Babcia nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...
od ponad roku regularnie kilka razy w miesiącu podrzucałam jej książki. Dowolne. Wypozyczałam coś dla siebie, a Babcia mi zwijała... a teraz przyszedł czas na krzyżyki.
szukam jeszcze wzorów i zaraz uciekam... ;)
jeśli mi pozwoli to pokaże, co stworzyła :)
Pozazdrościć takiej Babci ;)
OdpowiedzUsuńJa Ci podam lepiej mój, bo coś na Ciebie trafić nie mogę, a do mnie możesz pisać nawet jak jestem niedostępna, bo komputer u mnie chodzi praktycznie cały dzień :)
OdpowiedzUsuń9691791
A co to za preparat, o którym napisałaś? Bardzo mnie to zaintrygowało. (:
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie, kiedy urządasz sobie gniazdko, tak po swojemu i nikomu nic do tego. ((:
Pozazdrościć takiej Babci z młodym duchem. ((:
to miało być jakieś coś zabezpieczające przed wilgocią i czymś tam jeszcze... pewnie nic specjalnego ;) kazali to szukałam. ale nie kupiłam.
OdpowiedzUsuń((: Już myślałam, że walczysz z grzybami. Gdyby była potrzebna porada w tym zakresie, to służę pomocą. Jedną bitwę mam wygraną. ((:
OdpowiedzUsuń