środa, 21 lipca 2010

krzyżykowa Babcia

zaraz pozbieram się i pojade kupić rurki do karniszy... i jakis preparat zabezpieczający zewnętrzne ściany... 

wczoraj malowałam ściany w moim przyszłym pokoju, drzwi i parapety... 
wniosłam nawet stolik i jakby mniej pusto już jest...
az się boję myślec co mnie dzisiaj czeka...
ale najwyższy czas wyrwac się z rodzinnego gniazda...


muszę zajrzeć do babci, gdyż zażyczyła sobie, zeby nauczyć ją haftu krzyżykowego...
Babcia nigdy nie przestanie mnie zadziwiać...
od ponad roku regularnie kilka razy w miesiącu podrzucałam jej książki. Dowolne. Wypozyczałam coś dla siebie, a Babcia mi zwijała... a teraz przyszedł czas na krzyżyki. 

szukam jeszcze wzorów i zaraz uciekam... ;)
jeśli mi pozwoli to pokaże, co  stworzyła :)

5 komentarzy:

  1. Pozazdrościć takiej Babci ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Ci podam lepiej mój, bo coś na Ciebie trafić nie mogę, a do mnie możesz pisać nawet jak jestem niedostępna, bo komputer u mnie chodzi praktycznie cały dzień :)

    9691791

    OdpowiedzUsuń
  3. A co to za preparat, o którym napisałaś? Bardzo mnie to zaintrygowało. (:
    Znam to uczucie, kiedy urządasz sobie gniazdko, tak po swojemu i nikomu nic do tego. ((:
    Pozazdrościć takiej Babci z młodym duchem. ((:

    OdpowiedzUsuń
  4. to miało być jakieś coś zabezpieczające przed wilgocią i czymś tam jeszcze... pewnie nic specjalnego ;) kazali to szukałam. ale nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ((: Już myślałam, że walczysz z grzybami. Gdyby była potrzebna porada w tym zakresie, to służę pomocą. Jedną bitwę mam wygraną. ((:

    OdpowiedzUsuń

miło, że zostawiasz swój ślad...