poniedziałek, 29 sierpnia 2011

suknia ślubna z moim kwiatem :)


nasza Panna Młoda :)


nie umiem znaleźć zdjęcia, gdzie byłoby wszystko widać...
przy sukience mój kwiat...
na drugiej ręce - nie mam jeszcze wszystkich zdjęć, może gdzie indziej będzie lepiej zrobione...
na ręce ma opaskę z takim samym kwiatkiem, a 8 sztuk było dołączone do bukietu w kształcie wachlarza...




piątek, 26 sierpnia 2011

poweselnie :D


booooolą mnie stopyyyyyyyyyyyyyyy!
znaczy było bosko :)

poniżej zdjęcie z "panem młodym" i moją przyjaciółką :)



jutro postaram się wkleić zdjęcie sukienki, na której był organzowy kwiat mojej roboty :)
i w bukiecie były takie same kwiaty :)
a oprócz tego, każda obecna pani na weselu dostała broszkę...
muszę przyznać, że uczucie niesamowite, jak czterdzieści pań na sali nosi moje broszki :)
mogłam sobie "penc" z dumy :D

przez ten upał ledwie żyję...
dziś leżałam w wannie z zimną wodą... a wannę mam małą, więc leżenie w niej to nie lada wyczyn!
wiecie, że o 3 rano wcale nie jest chłodniej?!
seeeerio!

wtorek, 23 sierpnia 2011

butelki...


tata zabrał się za porządki... wywalił pół warsztatu :)
i znalazł dwie butelki...
one w rzeczywistości są nieco bardziej intensywne :)

tylko co teraz z nimi począć...?
macie jakiegoś pomysła...?


poniedziałek, 22 sierpnia 2011

panieński :)

zdjęcia kiecki będą najwcześniej w środę!
bo wesele w czwartek... 
więc najbardziej prawdopodobne, że w piątek pokażę, jak już będę wystrojona, umalowana i poczesana :)


ale w weekend był panieński i kawalerski :)

może nieco nietypowo, bo osobno bawiliśmy się do 22.00 a potem już razem...
ale mieszkaliśmy (prawie) wszyscy razem przez 3 lata, więc razem bawimy się tak dobrze, że szkoda było sobie tego odmawiać :)

na razie mam tylko część fotek :)

takie kwiaty we włosach nosiłyśmy wszystkie, a panna młoda jeszcze szarfę :)


a tu ciasta :)
ja wiem, że Wy zrobiłybyście to lepiej...
bo przeglądam Wasze blogi i nacieszyć oczu nie umiem...
ale piekła moja siostra - i pyszne wyszło!
a potem razem smarowałyśmy czekoladą i sypałyśmy stanik ;)


i domowe wdzianka dla przyszłego małżeństwa...
dla męża, który mamy nadzieję, będzie grzeczny!
z lewej mój Tomasz, z prawej Świadek :)


no i fartuszek żony, nie mamy wątpliwości, że będzie wzorowa ;)


i fotka z następnego dnia :)
raczej średnio wyspani...
tylko pana młodego brak, jak teraz patrzę :)


no i tak to było :)
szaleństwa przemilczę ;)

piątek, 19 sierpnia 2011

weselnie... do kiecki :)


kolejne wesele
sukienka jest.
dodatków jak zwykle brak...

po naradzie z siostrą powstało takie coś:


sukienka ma szalenie intensywne kolory...
a ja chcę prosto :)
koraliki będą blisko szyi.
myślicie, że może być...?


i tutaj z kolczykami.

w sukience chwilowo nie mogłam się sfotografować...
w przyszłym tygodniu jak się wystroję to wrzucę zdjęcie :)



aaaa! nareszcie mam aparat. swój! 
nic cudownego, ale mój własny i robi zdjęcia :)
boooosko!
tak więc teraz będzie duuuużo zdjęć :)


i tradycyjnie zapraszam na candy :)

piątek, 12 sierpnia 2011

misz masz :D


  

zdjęcia jak zwykle już trochę przeleżały na dysku...
dziś je wyłowiłam...

mało mam ostatnio czasu na blogowanie...
wciągam się w bycie kurą domową ;)
tzn. uczę się gotować... jak na razie Tomasz dzielnie znosi moje eksperymenty ;)
i oboje jeszcze żyjemy...





z tą kurą domową to oczywiście żartuję, ale zaczyna mi sprawiać przyjemność gotowanie, pieczenie i takie inne ;)


pokazuję kolejne kolczyki i bransoletkę,
część pewnie powędruje na kiermasz...
może razem z magnesami...
sama nie wiem...
ciągle jeszcze kombinuję ;)




na weekend znowu wybywam :)
będę zwiedzać okolice Racławic... a tak naprawdę to po prostu leniuchować :D
na grzyby bym się wybrała... ale nie ma z kim :(

lecę zajrzeć do ciasta :)
a potem na blogi :)


zapraszam na candy ;)

środa, 10 sierpnia 2011

wyróżnienie i prezencior

Już jakiś czas temu zostałam wyróżnienie od Smerfetki:)
za co bardzo bardzo dziękuję...


Zasady są następujące:
1.Na swoim blogu dodaj notkę dotyczącą nominacji, pamiętając, by zaznaczyć, kto Ciebie wytypował.
2. Napisz w siedmiu punktach o sobie coś, czego inni nie wiedzą.
3. Tak jak ja - nominuj 16 osób - pomijając tę, która wytypowała Ciebie.
4. Umieść na blogach wszystkich przez Ciebie nominowanych komentarz dotyczący tego, że zostali szczęśliwymi wybrańcami.



pisałam już kiedyś 7 rzeczy, których o mnie nie wiecie... 
jak wymyślę nowe to już będzie 14 rzeczy... a to strasznie dużo... 

wytypować z kolei bardzo chciałabym wszystkich, którzy do mnie zaglądają... 


chyba popsułam wyróżnienie... przepraszam.

i jeszcze prezent :)
Na blogu Mój świat i hafty wygrałam candy :)
jest jeszcze piękny kociak, ale niestety blogger odwraca mi zdjęcie, więc na razie nie dodam... nie umiem z nim wygrać tej wojny przekręconych zdjęć :)




przepraszam, za jakość fotek, ale niestety nadal mam problem z aparatem... tzn. nie mam go :/

ah!

buziaki!

niedziela, 7 sierpnia 2011

candy urodzinowe :) ogłaszam...

najwyższy już czas ogłosić candy
datą końcową będą moje urodziny, kiedy poczęstuję Was kawałkiem tortu :)
otworzymy winko i wylosujemy szczęśliwca...

mam nadzieję, że choć kilka osób się zgłosi...
tym razem będę losować ja, a Tomasz tylko zapewni fotorelację!



zdjęcie do wklejenia na blogach:



nagrodą prawdopodobnie będzie broszka... w wybranym kolorze...
ale nie wykluczam, że do połowy września zmieni mi się nieco pomysł :)



Zasady zabawy:

  • pozostawienie komentarza pod tym postem,
  • zamieszczenie podlinkowanego zdjęcia z wiadomością o moim candy u siebie na blogu w pasku bocznym,
  • osoby anonimowe poproszę o podanie swojego maila, imienia i kilku słów o sobie - i tylko jeśli znajdę te informację zgłoszenie będzie ważne
  • nie jest to konieczne, ale miło mi będzie jeśli staniecie się obserwatorami mojego bloga lub strony na facebook'u
  • losowanie 16 września, w dniu moich urodzin, więc zapisy zamykamy 13 września o północy - w dniu urodzin mojego brata :D
  • paczki wysyłam tylko na terenie kraju, więc obcokrajowców zapraszam, pod warunkiem, że adres do wysyłki będzie w Polsce - przepraszam bardzo, ale ostatnio miałam przeprawy z zagraniczną przesyłką i chciałabym tego uniknąć...
Zapraszam serdecznie

i jeszcze jedno... 
nie wykluczam, że wylosuję dodatkowo kogoś wśród obserwatorów... albo osób lubiących moją stronę na fb...
ostatnio jakoś wylosowanych zostało więcej osób niż planowałam na początku, więc może i tym razem tak będzie ;)


buziaki!

czwartek, 4 sierpnia 2011

jakieś candy...? broszki znów :D






odkąd mieszkam na wsi... jakoś tak wychodzi, że weekendy spędzam w mieście...
tak było tydzień temu i tak będzie od jutra...
bo do rodziców trzeba wpaść... babcie odwiedzić... ciocie... 
tak więc zaraz się spakuję i wrócę w niedzielę lub poniedziałek...










zdjęcia zdjęciami...
co na nich jest - widać, więc nie ma co gadać...
to co zwykle u mnie ;)
ten sam model ten sam wzór ;)











jutro spotkanie organizacyjne w sprawie wieczoru panieńskiego... 
masakra! zupełnie nie mam pomysłu!
przerasta mnie to...

a panna młoda nie znosi knajp... więc czeka nas domówka...
spotka się osiem bab, które się nie znają ;)
i jedynie każda zna pannę młodą :D
coś czuję, że będzie ciekawie...  





tak sobie myślę, że czas na candy... zbliżają się moje urodziny, więc jest i okazja...

tylko co mogłoby być nagrodą...?
macie jakieś pomysły może...? 

środa, 3 sierpnia 2011

Pomoc potrzebna! i kolczyki...

Najpierw najważniejsza sprawa! 
Lili  gromadzi osoby, które chciałyby pomóc czteroletniej dziewczynce!
Wszystkie informacje tutaj!



I znowu moje kolczyki...
jeszcze ich sporo zostało z ostatniej hurtowej zabawy...
więc na raty będę wrzucać fotki...
nie mówiąc o tej ogromnej ilości broszek, jakie jeszcze mam do pokazania ;)
mam nadzieję, że mi wybaczycie...







Kolczyki są oczywiście najprostsze z możliwych...
ale jakoś tak akurat najbardziej lubię...
i chyba moje znajome również :)











czekam jeszcze na opinię Szwagierki o ostatnich kolczykach, ale dotrą do niej dopiero za tydzień niestety... więc siedzę jak na szpilkach :D





chciałam wyjaśnić, że oczywiście rozumiem Wasze podejście do braku ślubu, bo przecież papierek do niczego w życiu nie jest potrzebny... pewnie! i wcale nie chodziło mi o to, że ktoś może moje postępowanie potępić... zupełnie nie o to chodzi... uważam, że ślub jest indywidualną sprawą...
nie marzę o białej sukni, hucznym weselu... ale o ślubie owszem.
bo najzwyczajniej w świecie chciałabym być żoną. a nie partnerką, konkubiną czy jakkolwiek to nazwiecie. żona to żona.  ot taki kaprys :)



Kubuś, jeszcze dłuuuuugo będę tę krzyżykową pannę robić. niestety. choć muszę przyznać, że się cieszę... bo to mnie szalenie odpręża! ale Tomasz już też nie może się doczekać, bo znalazł obrazkowi idealne miejsce...

wtorek, 2 sierpnia 2011

krzyżykowa panna


na tym etapie byłam jakiś tydzień temu, ale ostatnio nie mam czasu na działanie...
więc jest odrobinę więcej, ale niewiele...
mam nadzieję, że kiedyś skończę...
jeszcze poszukiwania ramy muszę rozpocząć...

dostałam wczoraj paczuszkę od Malutkiej,ale niestety nie mam chwilowo aparatu, więc na zdjęcia trzeba poczekać...

buziaki!
idę po kawę, bo jeszcze nie mam...

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

"Mariola, moje krople..." Małgorzata Gutowska - Adamczyk



Listopad 1981 rok. Dolny Śląsk. Teatr.
Dyrektor Zbytek ma trzecią żonę - Paulinę, w której podkochuje się towarzysz Martel, Paulina pała uczuciem do reżysera Biegalskiego, który z kolei kocha tylko święty spokój! Żeby było ciekawiej dyrektor Zbytek dobiera się do sekretarki Marioli, która ma ochotę dobrać się do dyrektorskiego stołka... Do tego pracownicy teatru - między innymi byłe żony dyrektora - którzy pędzą bimber na zapleczu...
Zrozumieliście coś...? Niewiele..? Aby zrozumieć należy przeczytać książkę...
Stanowczo należy to zrobić i to całkiem szybko!
Inaczej nigdy nie dowiecie się co Magda Podpuszczka - córka pierwszej żony dyrektora Zbytka - przytargała do teatru w skrzyni ze swoim francuskim chłopakiem, a także dlaczego każdy tego szukał by znaleźć i ukryć przed innymi...
Cała masa ciekawych zbiegów okoliczność, humoru i uśmiechu...


zapraszam więc do czytania!



a tak czytałam ja:

Siostra zaserwowała mi muffiny :)
idealne do tej książki ;)


kawa też była, w jednej ręce... w drugiej aparat ;)

a tu dowód na to, że książce było u mnie dobrze ;)


polecam!!!