a ja dziś brałam udział w akcji plastycznej... chyba nie do końca wiem, co o niej myśleć... ale to zawsze ciekawe...
"zaobrączkowałam" kilka drzew... tak Wam powiem...
a teraz padam... moje własne ciśnienie chce mnie wykończyć ostatnio i czuje się jak przeżuta, wypluta i podeptana... w tej lub innej kolejności...
czekają na mnie kulki, ale nie mam siły z nich niczego zdziałać...
dostałam dziś zakupione kamyczki... a Mój Mężczyzna przywiózł mi cały zestaw różności do biżu... ciągle segreguje po swojemu... może jutro wrzucę fotki :D
chyba muszę nabyć jakieś odpowiednie pudełko na to wszystko... bo mam bajzel! a nie mieszkam sama... aaaah
dobranoc :)
a ja sie ostatnio pudełek pozbywałam
OdpowiedzUsuńchoć coś tam chyba mi jeszcze zostało, jak by coś
Kasiu, zostaw te kulki, poczekam, będę miała pretekst, żeby znów się z Tobą zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńa te pudełka, to ja zgarnęłam... może jeszcze jakieś znajdę :)
Ja bardzo ale to bardzo proszę o rozwiniecie tematu "obrączkowania" drzew ... cóz to takiego, bo choć właczyłam moją wyobraźnię na czwarty bieg to i tak jakoś nie potrafię sobie tego zobrazować ...
OdpowiedzUsuń