kawałek mojego bałaganu... tzn. nie mam takiego bałaganu na biurku, specjalnie do zdjęcia to rozsypałam :) żeby jasne było ;)
a to takie dłuuugie biurko jest... i jeszcze nie wszystko sfotografowałam... teraz grzecznie wróciło do pudła...
zrobiłam dziś korale. podobają mi się... zdjęcia nie pokażę, bo zabieram je jutro na spotkanie z Anabel i Carrantuohill i tak sobie pomyślalam, że może to będzie niespodzianka :D
oczywiście, jeśli osoba zainteresowana ma ochotę zobaczyć dzisiaj - zaraz wyslę maila...?
fajnie, że w ogromnej sieci udało mi się znaleźć osoby z małych Tychów... :)
nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania... chociaż denerwuję się strasznie... a właściwie nie wiem czemu...
Hehe, no ja mam tak na co dzień niestety :P
OdpowiedzUsuńszczególnie w biurkowym kąciku.. jakoś mi się wszystko łokciem tam zgarnia ;)
A ja nie mogę sobie pozwolić na nieporzadek, chociaz wczesniej tylko tak było, bo moja Jagódka jeszcze nadzieje sie na jakąś szpileczkę;) A co do spotkania - też bym się denerwowała;)
OdpowiedzUsuńnie denerwuj się ;P to ja się denerwuję :)
OdpowiedzUsuńa myślałam, że zobaczę korale już teraz...
a taki bałagan, to mam prawie cały czas. sprzątam jak wiem, że ktoś ma przyjść :(
i boski masz ten bałagan...
no to denerwujemy się wszystkie trzy :D
OdpowiedzUsuńja nie gryzę... jestem smarkata i naiwna - nieszkodliwa :D
Anabel, korale wysłałam.
jak już zamieszkam u siebie, będę miała cały pokój dla siebie! i ogromne biurko :D oooo tak!