Przejrzałam dziś mnóstwo kulinarnych blogów przy porannej kawie... To niesamowite jakie tworzycie smakołyki...
ja ugotowałam dziś zupę. ogórkową. wedle życzenia domowników. Nieco za gęsta wyszła, ale babcia uratowała sytuację ;)
To była moja pierwsza prawdziwa zupa! nie z kostki tylko najprawdziwsza...
i ta radość :D
ale przeglądając blogi uznałam, że marzy mi sie być matką polką, taką dobrą panią domu... z pachnącym ciastem zawsze gdy wpadną niespodziewani goście...
Dlatego, gdy wróciłam do domu z zajęć zabrałam się za robienie rogalików z czekoladą.
Ok, są troche oszukane, ale takie na szybko, a od dzisiaj sprawdzone!
Zaraz przepis dołączę do swoich zapisków!
wiecie, że pyyycha?
w piątek mam wolne to zrobię sobie do porannej kawy...
tylko muszę dopracować kształt... bo niestety wyszły niekoniecznie księzycowo-rogalikowe...
a u Was wszystko smakuje i wygląda. u mnie chwilowo tylko smakuje, ale dojdę do wprawy :D
zdjęcie nie jest moje - znalezione na necie. te też nie są idealnie rogalikowe... to moze nie jest ze mną tak źle ;)
wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuń