Przybyło mi trochę głowy z motylami...
nie żeby dużo, bo jakoś nie mam serca :(
ale ono wróci! tylko niech zima przylezie...
wtedy będę się bronić przed zimnem z kanwą na kolanach...
wzór jest nieco pokombinowany, bo oczywiście się pomyliłam w kilku miejscach, a jak się zorientowałam to już było duzo do prucia... no i jakby mi się nie chciało...
tak. jestem leń.
a efekt ma być taki:
Nie no.... Mój wymarzony wzorek wyszywasz... Dla takich wielbicieli motylków jak ja ten widok jest boooski... Też na niego choruję... nawet mam wzorek ale... Wciąż czasu brak... :(
OdpowiedzUsuńWyszywaj, wyszywaj... bo pięknie się zapowiada... :)
Buziaki... :*
umyśliłam sobie, że w nowym mieszkanku go powiesze... to do wiosny mam nieco czasu...
OdpowiedzUsuńw nowym mieszkanku z lubym?:) trzymam kciuki za efekt końcowy
OdpowiedzUsuńzobaczymy jak to będzie... ale obrazek będzie na pewno!
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten hafcik na liście do wyszycia :)
Śliczny zapowiada się obrazek,jaką Ty musisz mieć cierpliwość do wyszywania...Gratuluję mieszkanka
OdpowiedzUsuńPiekny wzor, jeslibym Cie mogla o niego poprosic, to zrobie corce poduszke z takim haftem, do swiat chyba sobie poradze ;) pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńŚliczna czy mogła bym prosić o wzór ? Będę wdzięczna : paulina93lis@wp.pl
OdpowiedzUsuń