jest piątek. poczatek weekendu. jestem padnięta. miałam zafarbować włosy, ale nie mam siły - może jutro. Jutro, po wycieczce do biblioteki, po zakupach, po pieczeniu ciastek...
sobota - porządki, przygotowanie do tygodnia.
maaatko, jak mi się nie chce.
kupiłam dziś trzy książki. nie będę miała czasu, by je czytać. masakra.
w tym tygodniu znowu nie zobaczę się z Tomaszem. nie mam siły nawet zostawiać komentarzy... więc tylko obserwuję...
buziaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
miło, że zostawiasz swój ślad...