poniedziałek, 28 marca 2011

kolczyki znów...

przypomniało mi się, że nie opisałam kilku książek, którymi chciałam się z Wami podzielić...
zabiorę się za to....
może powinnam postanowić, że raz w tygodniu będę pisać o książce.
wtedy czytałabym je grzecznie, przemyśliwała i wydawała osądy ;)


nadłubałam ostatnio kolczyków.
serduszka mi nie wyszły... niestety...
no i są różowe.
a ja nie cierpię różu!!!!
ale co tam ;)




i drugie...
nie widać na tym zdjęciu za bardzo, że to fiolet...
ah, a ładny kolorek...



od rana czułam, że to będzie ciężki dzień... no i niestety się nie myliłam...
pechowo...
ale przyszło do mnie kilka paczuszek...
pokażę Wam niedługo...

6 komentarzy:

  1. Różowy... Brrr...

    Ale te drugie to śliczne ;)

    Kochana "po każdej burzy wychodzi słońce" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. może trzeba było te serca jeszcze igiełka potraktować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw sie! Dzis jest na pewno lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowne kolorki i kolczyki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem bardzo trudno pokazać na zdjęciu kolor filcu :) Zawsze wychodzi inny niż w rzeczywistości.
    Takich form jak Twoje serducha strasznie nie lubię robić. A jeśli już to jakoś na mokro i wycinam potem kształt. Bo na sucho takie cieniutkie i ładne trudno wyiglić :P
    Ale serducha są jak się patrzy :)
    Fioletowe też pięknie wyszły :)
    pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń

miło, że zostawiasz swój ślad...