Dostałam paczuszkę od Renaty, w związku z tym w moim życiu zaszły pewne zmiany...
tak wyglądają zazwyczaj moje książki.
zwróćcie szczególną uwagę na zakładkę.
tak, wiem, nic szczególnego - większość tak robi...
a teraz, moja książka wygląda tak!
o niebo lepiej się czyta!
bo teraz Iglak (jeż znaczy) mówi mi, gdzie skończyłam czytać!
boski jest, nie?
a do tego takie cudo!
te maleństwa zawsze mi się tak strasznie podobały...
a jakoś nie umiałam się zebrać w sobie, żeby takie stworzyć...
i teraz mam!
a tutaj całość :)
moje życie stało się lepsze :D
kolejne jazdy za mną :)
nadal ofiar nie ma. za to gnałam drogami :)
dziś podobno pokonałam 100 km prawie :D jest zabawa!
czuję się całkiem pewnie. jadę. gadam. gestykuluję. podziwiam okolice. wyczuwam autko :D
i nawet bywam z siebie zadowolona.
nadal zatrzymywanie się przed światłami czy przed czymś mnie stresuje, bo mam obawy, że mi zgaśnie, jak będę chciała ruszyć... ale podchodzę do tego spokojniej... no i nie wyczuwam, czy zdążę przed autem czy nie... no ale to dopiero trzecie jazdy, to chyba nie jest najgorzej...
w piątek łuk. zobaczymy...
pewnie macie dość tego mojego marudzenia o jazdach... wybaczcie... na razie mnie rozsadza to wszystko od środka i jak się nie podzielę to wybuchnę!
A co się martwisz, że zgaśnie :) Moja znajoma gdy jej zgasł, a jakiś niecierpliwy zaczął za nią trąbić - wychyliła się i wrzasnęła ile gardło jej dało : co ciu*u trąbisz, elki nie widzisz?! A głosik ma dama donośny...Po czym powoli, dostojnie odpaliła :D
OdpowiedzUsuńDroga Zainspirowana, super prezenciki dostałaś. Martwie się o tę moja przesyłke, że jeszcze nie dotarła :-( No nic poczekamy.
OdpowiedzUsuńA co do prawa jazdy to ja własnie zdałam, póxno powiadasz, masz racje bo ja toć 34 lata juz mam (rocznikowo)ale o tym moim prawku to ja napiszę wielkiego posta więc zapraszam i miłego poranka życzę.
fajowe prezenty dostałaś
OdpowiedzUsuńprezenty super dostałaś kobieto, dobrze, że nie zaginasz rogów książki, jak czynią to niektórzy( ja nie!!)
OdpowiedzUsuńmoja znajoma jadąc po placu staranowała wszystkie pachołki, a jednego z nich przeciągnęła pod samochodem kilkadziesiąt metrów,wyobraźnia potem jej zadziałała, pomyślała,a co, gdyby to był przechodzień i tak się zaparła kończynami, iż nie dało się jej wciągnąć do samochodu:))do dziś uskutecznia piesze wędrówki...
dla mnie pierwsze jazdy tez byly wielkim przezyciem, i strasznie nie lubilam jezdzic na jazdach;) dopiero jak zdałam to polubilam, i teraz to chetnie poprowadze;)
OdpowiedzUsuńAleż pisz nam o jazdach! Toć my Ci kibicujemy ;)
OdpowiedzUsuńA zakładka śliczna ;)
Mała rzecz a jaki komfort! Powodzenia w jeżdżeniu!
OdpowiedzUsuńCiesze się, że moja paczuszka została przyjeta z uśmiechem i że "odmieniła" Twoje życie:)))
OdpowiedzUsuńFajna zakladka, an pewno od razu lepiej sie czyta.
OdpowiedzUsuńSuperaśne prezenciki!!Lekko zazdraszczam, acz bez zawiści;)) Pytanie mam- to spotkanie w Katowicach- to kto z kim i o kim się będzie plotkować???:>:D Bo daleko nie jest, a bardzo chętnie można kawę spić :))Pozdrawiam i prosz o info o tej schadzce:))
OdpowiedzUsuńOJ, co poniektórzy znają tą euforię związaną z pierwszymi jazdami - nie ma się czego wstydzić! Po latach wspaniale się wspomina takie momenty. Poczekaj aż pierwszy raz usiądziesz za kierownicą własnego samochodu i samodzielnie przejedziesz trasę!
OdpowiedzUsuńprzefajna zakładka :)
OdpowiedzUsuńmoja wygląda podobnie jak Twoja pierwsza :D - jakoś wolę tworzyć coś dla innych niż dla siebie :))
też miałam takiego stresa, iiiile razy mi zgasło auto na światłach...ale kiedy to było... :)))
Super prezenciki!;)
OdpowiedzUsuńJa też niedawno zdawałam na prawko i pamiętam te swoje przeżycia związane z pierwszymi jazdami i też mogłam o nich gadać i gadać, ludzie wokoło pewnie już mieli dosyć, a teraz sami zdają i też gadają, więc spoko, to normalne;) Życzę powodzenia;)
Pozdrawiam;)
Trzymam kciuki za Twoje jazdy. O wszystkim nas tu informuj. Bardzo gustowny prezencik dostałaś gratuluję.
OdpowiedzUsuń