niedziela, 29 sierpnia 2010

takie tam...

weekend w ramionach ukochanego... aaah jak romantycznie...

szkoda, ze teraz tydzien przerwy. szalg by trafil te cholerną odległość, prace, studia i całą reszte...

niech on tylko samochod kupi... albo ja kupię... albo samolot!

ciśnienie mam od wczoraj nieprzyzwoicie wysokie i czuję, że się wykańczam.

idę spać, bo rano do pracy znowu... aaaaah!

dobranoc!

sobota, 28 sierpnia 2010

almanach

dostałam właśnie almanach w wersji elektronicznej!
teraz korekta, a ja się już do tego zabrałam i nawet wyłapałam troszkę "byczków".
To drobne błędy, raczej edytorskie... ale takie też usunąć trzeba :)
cieszy mnie to przeogromnie!

to może pokażę Wam nasz portal... skromniutki, młodziutki, ale spotkać można tam fajnych ludzi...
chwalimy się tam przede wszystkim poezją, prozą, ale też drobnymi robótkami ręcznymi ;) czy jakimiś innymi...
własną muzyką, swoimi piosenkami, zdjęciami, wszystkim!

a jak na coś nie ma konkretnego miejsca, to wystarczy słowo do admina i powstanie :)
fajnie, nie?

FURTKA - takie małe miejsce sprzyjające twórcom wszelkiego typu!
www.furtka.com.pl/forum

środa, 25 sierpnia 2010

filcowy komplet



a tak wygląda komplet kolczyków i korali :)

tylko "modelka" nieco zmęczona!

ale było późno... wybaczcie!

wtorek, 24 sierpnia 2010

Bombonierka

moja jedna z ulubieńszych piosenek...

nie mam ostatnio na nic czasu to chociaż tym sie podzielę ;)


w ogóle lubię Basię Stępniak-Wilk... jej piosenki... 

padam na nos, mam siłę oglądać Wasze blogi, ale jakoś nie umiem nawet sklecić porządnego komentarza... 

od kilku dni obiecuję sobie, że ufilcuję choć kilka kulek. i nic. dupa blada... 
może jutro...?


piątek, 20 sierpnia 2010

Biedronek




jeszcze, mam nadzieję, nie pokazywałam :)

Biedronek ;) taki malusi... z ogonkiem, bo miał być przyczepiony do kluczy... ale słynę z tego, że bez przerwy gubię klucze... a Biedronka nie chciałabym zgubić ;)


dobrej nocy!

czwartek, 19 sierpnia 2010

prezenciki ;)

do joie dotarła moja przesyłka. skromniutka bardzo. 
z lekkim opóźnieniem, bo u mnie już od dawna jest serduszko od Niej. Piękne. Idealnie pasuje do Anieliny. 

Myślicie, że Anielina to już imię? czy może powinna dostać jakieś ładne...?
Może powinnam zapytać Joie?!

hmm... to chyba tyle na dziś, bo padam na nos...

a jutro tylko 5 godzin w pracy, bo urywam się wcześniej i wyruszam z moim Mężczyzną do Krakowa na weekend :D

bawcie się dobrze!

środa, 18 sierpnia 2010

wymianki

zaraz uciekam do pracy...

mam do wysłania kilka paczek, ale ciągle jakoś nie nadążam.... Bardzo przepraszam tych, którzy jeszcze nie dostali tego, co obiecałam. Najczęściej mam już wszystko przygotowane, ale brakuje jednej czy dwóch rzeczy... okropne! czuję się z tym fatalnie, ale okoliczne poczty są zamknięte przed pracą, a po pracy zamknięte są wszystkie. 

dzisiaj pójdzie jedna jeszcze.

jutro druga, bo muszę kilka rzeczy dołożyć do niej. 

przepraszam Was bardzo za opóźnienia. Zostały mi juz tylko te dwie, reszta poszła w świat.

wtorek, 17 sierpnia 2010

brak czasu...

tak mało mam czasu teraz na zaglądanie na Wasze blogi... ale się staram.

jak wracam z pracy to jestem padnięta i oczy mi się zamykają. ale jutro idę na 10.00 to powinnam zdążyć wypić kawę z Waszymi cudami :)

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

pierwszy dzień w pracy

masaaaakra!

muszę się na nowo przestawić ;) tydzień urlopu, 16 godzin podróży, chwila snu, duża kawa i noc. obudziłam się przed 7.00 i nie mogłam zasnąć, a miałam jeszcze godzinę. to okropne uczucie. i oczywiście zasnęłam kwadrans przed momentem zero. jak zadzwonił budzik to wcale nie chciało mi się wstać...

ale wstałam, na dzień dobry pokłóciłam się z Tomaszem :/

ale potem... piję sobie spokojnie kawę i nagle się dowiaduje, że moja przyjaciółka wróciła z wakacji z pierścionkiem zaręczynowym i planami na przyszłość! no i jak dzień się zaczął tak genialnie to przecież nie może być źle ;)


w pracy jak to w pracy. robota sezonowa. pracowałam tam 6 lat temu, 4 lata temu i 2 lata temu. jakoś tak wyszło ;) w zeszłym roku było już nawet dobrze, ale w tym pracuje się długo, a będzie jeszcze dłużej...
no i chyba nici z mojego weekendu w Krakowie... 

w związku z tym wszystkim nawet nie wiem, czy będę miała czas, żeby coś spróbować zrobić...

okropne.
ale u Was widzę kolejne cuda. a jeszcze nie wszystkie obejrzałam :)

niedziela, 15 sierpnia 2010

Anielina


dostałam! Od poniedziałku czekała na mnie uwięziona w kopercie, a ja bezduszna siedziałam na plaży. ale jak na anioła przystało poczekała...

piękna jest, prawda?

długowłosa i delikatna...

zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia!

muszę Wam powiedzieć, że w dzieciństwie nigdy nie interesowały mnie lalki, wolałam auta, krzyżówki i książki. Bo lalka nic nie robi...
a dostawałam i ja i moja siostra co roku od dziadka, który czas dla nas miał tylko raz w roku przez chwilę i szkoda mu było czasu na zainteresowanie się tym, co dla nas ważne. Dziewczynki to lalki i już. moje siedziały na półce za drzwiami i denerwowały mnie swoją bezczynnością. za to na lalkach siostry ćwiczyłam obcinanie włosów i plecenie wszelkich odmian warkoczy...

Anielicy mojej nie obetnę niczego, obiecuję.
A wspomniałam o lalkach, żeby zaznaczyć, że ta siedzi przy mnie właśnie, patrzy i czuwa.
Chciałam się z nią kawą podzielić... ale mówi, że szkodzi...

no prawdziwi Anioł ;)


Joie! Dziękuję Ci kochana!

Nie masz pojęcia ile sprawiłaś mi radości!
a ja jeszcze nie zaczęłam się chwalić ;)
obdzwonie znajomych i zaproszę na kawę, żeby sobie mogli popatrzeć :D


piątek, 6 sierpnia 2010

dostałam!!!! torebusie :)

tak bardzo chciałam, żeby doszły przed moim wyjazdem... i udało się!

dostałam dziś trzy torebki. torebki albo raczej torbiszcza! duuuuże :D
takie, jak kocham ;) bo malutka kobietka powinna mieć wielkie torby ;)

i przyszły.... czarna, bo na nią się uparł mój facet. Podobała mu się też jasna, ale nie przesadzajmy :) na szczęście nadmienił, że jasną dostanę w terminie późniejszym :D no i pięknie, wilk syty i owca biała ;) jakoś tak gdzieś ostatnio usłyszałam ;)



brązowa, bo się w niej zakochałam na zabój i nie było mowy, żebym z niej zrezygnowała... poprosiłam tylko Renatę by doszyła mi kieszonki i są urocze! genialne i niesamowite. na moje telefony i klucze. nic juz nie będę gubić!!!



a ta będzie dla Ewy :) a co! żeby nie było, że jak znajdę duże torby to się nie dzielę ;) hehe




do tego dostałam jeszcze małą pająkową saszetkę (torebkę) - nie wiem jak to nazwać... ale przyda się na dokumenty w czasie podróży :) a podróżuję często... 

mam nadzieję, że nie obrażam teraz twórczyni mówiąc o tym saszetka... jeszcze wyjdę na ignorantkę i co będzie?! :(


piękne nie?
Renata jest w trakcie tworzenia bloga i na pewno pokażę Wam tutaj adres! :) jak tylko go dostanę.

a na razie chyba można się z nią kontaktować mailowo. nie mam zgody na udostępnienie jej maila tutaj, ale myślę, że jak do mnie napiszecie to będę mogła podac maila dalej :)


kolczyki kolejne...

powoli mnie wciąga...

wiem, są takie koślawe, ale co tam :D

czerwone może będą na wesele... a może nie.

zależy, czy stworzę coś lepsiejszego...



czwartek, 5 sierpnia 2010

korale i wstążka

korale jednak na wstążce. tak jak radziliście

teraz lepiej? jak uważacie? :)




środa, 4 sierpnia 2010

karteczka :)

moja pierwsza chyba :D

kolejna pierwsza rzecz :D


a wszystko za sprawą kursu Agnieszki Bakalarz




moja jest o wiele prostsza. nie mam takich ładnych papierów. Nie wychodzi mi też przesadna dokładność... no ok, jestem raczej niestaranna, ale nad tym nie panuję :(
no i nie umiem szyć. ale wszystko przede mną.

jak na pierwszy raz ujdzie?

marzenie... do spełnienia?

u mnie trwa pranie, suszenie, prasowanie i pakowanie... czas najwyższy... 

wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką... mamy jedno małe-wielkie wspólne marzenie :) chyba z serii tych nie do zrealizowania...


marzy nam się kawiarenka... zapach kawy (kocham kawę!), czekolady (w chłodne wieczory), owocowej herbaty (bo Monia pija tylko takie)... do tego domowe ciasteczka i ciasta, pyszne desery, lody, takie z góra bitej śmietany, owocami, wiórkami czekolady ;) pyyychota!

z regałami pełnymi książek, do poczytania przy kawie i ciachu, do kupienia, tomiki poezji, takiej prawdziwej- wielkiej, i takiej małej... tzn. pierwsze debiutanckie tomiki, ludzi nieznanych.
na ścianach zdjęcia i obrazy, ale też ludzi młodych, najlepiej takich "znajomych" tzn. które będą się pojawiać by wypić kawę. Bo wiecie co jest najpiękniejsze? móc spotkać autora, autora zdjęcia, obrazu, wiersza, książki.

Sala mogłaby być ceglasta, taka stara, z kominkiem. do tego małe stoliki, każdy inny. i do każdego stolika inne krzesła :) by każdy był wyjątkowy... czasem krzesła, czasem fotele. jak kto lubi.

i jakaś mała sala dla młodzieży. o tak! i na wstępie konkurs na graffitti :) a co! niech młodzi sami urządzą swoje miejsce. tam duże stoły, i mnóstwo wielkich poduch na ziemi! bo kto bedzie siedział sztywno na krześle!? no nikt :)

i marzą nam się, jako pedagogom, poranne zajęcia dla dzieci! Takie, kiedy mamy mogą posiedzieć z przyjaciółkami przy kawie, a dzieci rysują, bawią się, tworzą teatrzyk :) 

I koniecznie wieczorki! Z poezją. Z muzyką. Wystawy! 

no przecież cudownie...
to marzenie kiełkuje we mnie od kilku lat... tylko kasy nie ma. i pewnie nie będzie. Chyba, że wygram w totka... albo znajdę sponsora...


Nie znacie może kogoś, kto ma kasę i nie ma na nią pomysłu? :)


wtorek, 3 sierpnia 2010

kolczyki ;)

tak sobie zdziałałam dzisiaj :)

zdziałałam jeszcze coś, ale o tym później ;) może jutro.

widać kilka rys... jak myślicie... mogą być?




poniedziałek, 2 sierpnia 2010

decoupage :) mój pierwszy raz


moje dwie pierwsze deseczki decou.

nie wiem, czy zrobiłam je dobrze... ale bardzo się starałam.

wszystko robię sama, pomagając sobie wskazówkami na necie.

ciagle widzę wady, ale może kiedyś uda mi się dojść do perfekcji... tzn. takiej perfekcji na moje możliwości ;) oczywiście!


jeśli macie jakieś uwagi będę bardzo wdzięczna za wskazówki!



i druga :) a właściwie pierwsza ;) widać na niej w niektórych miejscach białe ślady... nie wszystkie udało mi sie zatuszować ;)



i tak sobie myślę, że posłuży jako zapiśnik ;) bo trzeba napisać kiedy ciasto wkłada się do pieca ;)

tzn. tak robi moja babcia ;)





ATC

chciałabym spróbować cos takiego stworzyć...

zupełnie nie wiem jak się za to zabrać...

na razie wiem, że ma być wielkości mniej więcej 6,5 na 9cm

i niezbyt grube...

ale czy może być przestrzenne troszkę...?


na Polki Scrapują nalezy zrobić ATC o leniuchowaniu...
spróbuję. najwyżej się okazę, że to nie ATC ;)

hehe... o ile w ogóle coś mi wyjdzie :D

jest coś co jeszcze powinnam wiedzieć?!

niedziela, 1 sierpnia 2010

wygrałam candy...

ależ mam ostatnio szczęście... :)

podobno każdy głupi ma... Drugie Candy, w którym mi się poszczęściło... teraz będę miała możliwość skupić się na decoupage'u :)

może wyjdzie mi coś ładnego ;) bo na razie te dwie deseczki... no nie wiem, czy są takie, jakie powinny być...

jutro wkleję zdjęcia :)


dobranoc!