pół nocy pisania pracy :)
nie wiem, czemu mi się tam uśmiech zrobił, bo to raczej masakra!
ale wstałam, praca pooooooszła! teraz sobie piję kawkę i oglądam blogi ;)
przede mną jeszcze egzamin w piątek na studiach. w piątek nie na studiach - tutaj przydatne będą Wasze kciuki!
baaaardzo o nie proszę...
w poniedziałek jeszcze ustny i wszystko będzie z głowy...
liczyłam na to, że wybiorę się na Mazury, ale mi zmieniają dziś rury jakieś, więc chyba mnie czeka przymusowy remont kuchni w przyszłym tygodniu! no i z odpoczywania do góry brzuszkiem nici :(
w związku z tym, że mam wszystkiego dość, szukam sobie alternatywnych zajęć :D
czyli nikomu do niczego nie potrzebnych :D
czyli
założyłam sobie fb :D hehe ;)
bo tak sobie zaobserwowałam, że często macie to połączone z blogiem :)
i tak sobie myślę, że jeśli uda się wszystko zdać to trzeba by jakąś zabawę zorganizować...
na mojej poczcie jakaś tragedia, dziś dorwałam w końcu listonoszkę i się okazuje, że jakieś zamieszanie się zrobiło i część paczek wysłanych w zeszłym tygodniu ciągle jest na poczcie! a ja się dziwię, że nie dostaję maili, że paczki już są na miejscu!
ale dowiedziałam się też, że sytuacja jest opanowana i wszystko od poniedziałku zaczęło działać sprawnie, więc albo poszło w poniedziałek albo wczoraj, ewentualnie dziś... no i poczta w końcu czynna.
przepraszam oczekujących...