środa, 20 sierpnia 2014

POSTANOWIENIE CZYTELNICZE

Moje marzenie...
cała ściana książek... 
też niby mam je w każdym kącie, choć teraz, gdy ma pojawić się dziecko, książki stoją z podwójnych rzędach i ustępują miejsca rzeczom Małego :)
taka kolej rzeczy...
ale kiedyś....

piętro niżej, w pokoju z kominkiem i starym kredensem będzie miejsce na fotel, duży stół, przy którym będzie zasiadała cała rodzina i jedna ściana zapełniona książkami! :)
i moje marzenie się spełni....



a na razie spełniam swoje postanowienie :)
nie było noworoczne, pojawiło się gdzieś w marcu, ale szybko nadrobiłam zaległości...

otóż postanowiłam na przekór wszelkim statystykom czytać jedną książkę tygodniowo!
Rok ma 52 tygodnie.
52 książki to i tak marnie...

jeśli chodzi o czytanie tygodniami to ilością przeczytanych książek jestem już w połowie września :)

prowadzę spis tytułów na karteluszkach, ale postanowiłam zebrać je w jednym miejscu, a może z czasem, o którejś z nich napisać....


MOJA LISTA:

1.    Chirurg – Tess Gerritsen
2.    Skalpel – Tess Gerritsen
3.    Grzesznik – Tess Gerritsen
4.    Sobowtór – Tess Gerritsen
5.    Autopsja – Tess Gerritsen
6.    Klub Mefista – Tess Gerritsen
7.    Mumia – Tess Gerritsen
8.    Dolina Umarłych – Tess Gerritsen
9.    Milcząca dziewczyna – Tess Gerritsen
10.                      Ostatni, który umrze – Tess Gerritsen
11.                      Bez odwrotu – Tess Gerritsen
12.                      Ciało – Tess Gerritsen
13.                      Dawca – Tess Gerritsen
14.                      Nosiciel – Tess Gerritsen
15.                      Ogród kości – Tess Gerritsen
16.                       Śladem zbrodni – Tess Gerritsen
17.                      Klub Matek Swatek. Operacja Londyn.
18.                      Urlop nad morzem – Agnieszka Pietrzyk
19.                      Dziewczynka, która widziała z byt wiele – Małgorzata Warda
20.                      Przekład dowolny
21.                      Makatka – Grochola i Szelągowska
22.                      Wakacje od życia – A. Topornicka
23.                      Pierwsza osoba liczby mnogiej – A. Topornicka
24.                      Dwie Anny
25.                      Telefony do przyjaciela – Anna Łacina
26.                      Droga po dziecko
27.                      Dobre geny
28.                      Zastępczy mąż
29.                      Oczarowana
30.                      Powtórka z morderstwa – Szwaja
31.                      Niebieskie migdały
32.                      Moje życie od teraz
33.                      Wszystko dla Ciebie
34.                      Tak blisko
35.                      Przytul mnie
36.                      Narysuj mi słońce



sobota, 16 sierpnia 2014

próba :) pierwsza


chciałam zrobić kartkę, pierwszą w życiu... 
zaczęłam od kwiatka, który miał wyjść lepiej niż wyszedł.
próba pierwsza.
słaba.
może kiedyś się uda :)



wkopałam się jeszcze w remont. 
trwał tydzień.
skonczył się.
jestem padnięta :)

wtorek, 5 sierpnia 2014

rajd :D

Zapewniłam sobie i dzieciątku trzy intensywne tygodnie... chyba nieco przesadziłam, więc teraz nogi wysoko i odpoczywam...

już tydzień przed weselem miałam rajdy po wszystkich możliwych lekarzach, więc i pośpiech i nerwy... nic przyjemnego... a zaraz potem szaleństwo weselne siostry... choć odnosiłam wrażenie, że ona zupełnie niczym sie nie przejmuje... na szczescie wszystko się udało.... :)
szykowaliśmy dla Młodych niespodziankę...



i na szczęście wszystko się udało :D
właściwie dopiero po tym byłam w stanie odetchnąć z ulgą...


kolejny tydzień był urlopem męża, więc i z tego musiałam skorzystać :D
Ogrodzieniec, Chechło, a potem Wrocław :)

trochę się nałaziłam, naskakałam... jakoś nie dociera do mnie, że w ciąży nie powinnam włazić na skałki, zjeżdżać torem saneczkowym itd. 
cóż...

a weekend... hmmm 
postanowiłam spróbować zasłoikować trochę przysmaków...
PIERWSZY RAZ W ŻYCIU!
trzy rodzaje sałatek ogórkowych, buraczki, leczo...
szaleństwo!
spędziłam dwa dni w kuchni...
do tego upiekłam ciasto!

w kolejce czeka jeszcze ciasto kawowe i pieczeń rzymska...
jako beztalencie kulinarne i tak wysoko stawiam sobie poprzeczkę...
ale mam ostatnio jakoś tak strasznie dużo chęci do działania...