nareszcie odrobina wiosny... od razu żyć się chce...
wczoraj zabrałam się na malowanie mebli ogrodowych, niestety, mój tatuś wymyślił sobie, że zrobi w ogrodzie ławeczkę z Ranczo. Znaczy niebieską. i w gwiazdki na dodatek. Jestem przerażona...
ale taką właśnie farbę przywiózł i złożył zamówienie :D
no cóż, niech ma...
wczoraj trzy godziny jeździłam po urzędach :)
a jutro bladym świtem muszę jechać do ZUSu, uwielbiam te podróże!
udało mi sie umyć część okien wczoraj i pękam z dumy :)
próbuje robić pisanki karczochowe... ale jakoś opornie mi idzie :(
zatem czekam na zdjęcie ławeczki ;-)
OdpowiedzUsuń