środa, 23 lutego 2011

Paczuszka od Cranberry

porządniejsze zdjęcie panny z motylami... :)
idzie mi to opornie... 
muszę się nauczyć nosić okulary, bo inaczej oczy mi padną całkiem!
cóż... prezentuje się to tak:


dostałam dziś paczuszkę od Cranberry...
Monika, dziękuję!!!!

a w paczuszce takie cudo :)


ptaszeczek, w którym się zakochałam od pierwszego wejrzenia...
i Monika powiedziała, że po naradzie z nim zdecydowali, że do mnie pofrunie :)
ma magnesik...
cudny! 
chyba zacznę żwawiej szukać lodówki ;) hehe


a do tego mydełko...
pachnące tak niesamowicie, że wsadziłam nos do opakowania i nie mogłam wyjąć :)
cudo!


i razem.
nie mogłam się zdecydować...
pół dnia macałam te prezenty...
i nie mogłam uwierzyć, że to moje :)



coś czuję, że czeka mnie zabawowy marzec...
jedną imprezę urodzinową ja muszę zorganizować...
a dziś właśnie dostałam zaproszenie na dwudziestkę :)
chciałabym mieć dwadzieścia lat i nadal mieszkać ze studentami... ah!

11 komentarzy:

  1. uwielbiam zapachowe mydełka ... jest taki sklep koło którego nie potrafię ot tak przejść:D

    OdpowiedzUsuń
  2. panna z motylami to będzie cudo! wiem o tym i nie zaprzeczaj;)
    prezenty - przeurocze.
    A ja jestem w takim wieku, że co prawda, powinno się pamiętać o moich urodzinach, ale zapomnieć, które to:)) a najlepsze lata są te, które jeszcze przed nami.Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne prezenty! zazdroszczę!

    Ja też już 20 lat nie chciałabym mieć. dobrze się czuję w swoim wieku, ale czasy studenckie rozpamiętuję z rozrzewnieniem.

    pozdrawiam, Jagodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ptaszek, mydełko wygląda wspaniale,żeby nie napisać - apetycznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ten haft, oczyma wyobraźni już go widzę w ramce:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj, gdy haftuję sporych rozmiarów obrazki, to popełniam masę błędów, które w dziwny sposób udaje mi się ukryć. Poza tym często w trakcie haftowania postanawiam nagle coś zmienić, np. kolor. Zmierzam do tego, że z pewnością dodałabym kolorki do tego obrazka, choć pewnie i tak chciałabym mieć jedną wersję czarno - białą. Swoją drogą, co muszę zrobić, by wycyganić od Ciebie ten wzór? ;-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. ważne, że krzyżyk idzie u mnie stanał
    a paczuszka sliczna
    już tu czuję zapach mydełka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj bardzo, bardzo nam się podoba ta panna z motylami! Z niecierpliwością czekamy na efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo sie ciesze, ze prezencik sprawil Ci radosc:) Milego rozkoszowania sie zapachem!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

miło, że zostawiasz swój ślad...