dostałam! Od poniedziałku czekała na mnie uwięziona w kopercie, a ja bezduszna siedziałam na plaży. ale jak na anioła przystało poczekała...
piękna jest, prawda?
długowłosa i delikatna...
zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia!
muszę Wam powiedzieć, że w dzieciństwie nigdy nie interesowały mnie lalki, wolałam auta, krzyżówki i książki. Bo lalka nic nie robi...
a dostawałam i ja i moja siostra co roku od dziadka, który czas dla nas miał tylko raz w roku przez chwilę i szkoda mu było czasu na zainteresowanie się tym, co dla nas ważne. Dziewczynki to lalki i już. moje siedziały na półce za drzwiami i denerwowały mnie swoją bezczynnością. za to na lalkach siostry ćwiczyłam obcinanie włosów i plecenie wszelkich odmian warkoczy...
Anielicy mojej nie obetnę niczego, obiecuję.
A wspomniałam o lalkach, żeby zaznaczyć, że ta siedzi przy mnie właśnie, patrzy i czuwa.
Chciałam się z nią kawą podzielić... ale mówi, że szkodzi...
no prawdziwi Anioł ;)
Joie! Dziękuję Ci kochana!
Nie masz pojęcia ile sprawiłaś mi radości!
a ja jeszcze nie zaczęłam się chwalić ;)
obdzwonie znajomych i zaproszę na kawę, żeby sobie mogli popatrzeć :D
Cieszę się, że aniołek zyskał Twoje uznanie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki... :) :*
Piękna! :) Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od różanego...
prześliczna!!!!! sukienka mnie powala elegancją i precyzją :) pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuń