niedziela, 29 sierpnia 2010

takie tam...

weekend w ramionach ukochanego... aaah jak romantycznie...

szkoda, ze teraz tydzien przerwy. szalg by trafil te cholerną odległość, prace, studia i całą reszte...

niech on tylko samochod kupi... albo ja kupię... albo samolot!

ciśnienie mam od wczoraj nieprzyzwoicie wysokie i czuję, że się wykańczam.

idę spać, bo rano do pracy znowu... aaaaah!

dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

miło, że zostawiasz swój ślad...