czwartek, 20 stycznia 2011

Gonić króliczka.... czy też go nie gonić?

człowiek ciągle nie ma czasu żeby czytać... 
coś się dzieje, coś trzeba zrobić, czym się zająć...
postanowiłam, że będę czytać 4 książki miesięcznie. 
jedna tygodniowo mniej więcej wychodzi.
nie tak dużo... chociaż czasem nawet na tyle nie ma czasu.
ale sobie podglądam wiele blogów pełnych recenzji i nieznanych mi tytułów...

więc czytam...

Najpierw przeczytałam "Gonić króliczka" Marioli Zaczyńskiej...
(tzn. zaraz po książce, którą dostałam od Romy)

To taka książka łatwa i przyjemna, wesoła.
Lubię książki, które czytane wywołują uśmiech.
Mam taką przypadłość, że czytam w autobusach i pociągach... i chichoczę.

Ile pecha może mieć jedna osoba?
Jak długo można żyć cudzym życiem? Udawać kogoś innego?
Bo tak mniej więcej żyje Jagoda. 
Napisała książkę. Książka stała się hitem. 
A jak książka staje się hitem, i jeszcze w dodatku ma się pecha, to błyski fleszy są na porządku dziennym.
Niestety. Bo jak żyć, poznawać facetów i zakochiwać się, kiedy każda gazeta szuka sensacji?!
Nie da się... albo powstają z tego same nieszczęścia...
Bo co z tego, że spotkała faceta, przystojnego, wymarzonego i bogatego na dodatek, skoro każde przypadkowe spotkanie było przepełnione pechem. i opisywane w najbliższym wydaniu gazety.



Pochłonęłam ją szybko :)
i polecam - przy takiej pogodzie przyda nam się troszkę uśmiechu.







hm, niestety nie potrafię pisać o książkach...
no ale może ktoś się skusi...


4 komentarze:

  1. serdecznie gratuluję wygranej u Rae :)
    jak znajdę to przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. No Kochana zaciekawiłaś mnie tą recenzją:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam , myślę , że skromność przez Ciebie przemawia . Oczywiście że potrafisz pisać o książkach .Mnie zainteresowałaś i zachęciłaś swoim opisem do przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie sie zapowiada ta ksiązka. A plan masz bardzo ambitny, u mnie ostatnio jest jedna książka na miesiąc albo i dwa.

    OdpowiedzUsuń

miło, że zostawiasz swój ślad...