pomyślę jeszcze jak poprawić poprzedni obrazek.
rzeczywiście, mógłby być lepszy... tylko jeszcze nie wiem, jak to zdziałać ;)
weekend zajął mi Menszczyzna, więc nie było czasu na zbyt wiele tworzenia...
przed chwilą zmajstrowałam kolczyki.
dwie pary.
takie na jedno kopyto. fiolet. zieleń.
korci mnie jeszcze błękit i granat :D
długaśne są okropnie, ale moja siostra się cieszy!
bo ona takie uwielbia :)
i zaczęłam tworzyć pudełko :)
troszkę decou w końcu... tylko lakier potrzebuję porządny... bo ten co mam to niewydarzony jakiś...
Kolczyczki pikne, czekam na decu.
OdpowiedzUsuńBajka-Basia poleciła mi lakier 70 Fluggera, jest rzeczywiście rewelacyjny, akrylowe mogą się schować.Kilka cienkich warstw, przetrzeć papierem ściernym, i znowu lakier. Jest gęsty, ja ostatnią warstwę kładę grubszą, powierzchnia gładziutka jak pupcia. Polecam i pozdrawiam.
Śliczne te kolczyczki ;)
OdpowiedzUsuńa jakiego lakieru używasz? Ja do pokrywania powierzchni kupiłam sobie najnormalniejszy śnieżki:D
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne, szczególnie te fioletowe piękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)