moje pierwsze uszyte skrzydełka...
przypominają trochę skrzydełka...?
*** dopisane po pierwszym komentarzu - miałam napisać w poście, że ja bardziej widzę ząb, ale nie chciałam sugerować licząc, że może ktoś dopatrzy się skrzydeł ;)
cóż... no to mam pierwszy świąteczny ząb ;)
buziak!
powiedzmy, że to iperwszy powiew świąt..
choć nie wiem, czy skrzydła są świąteczne ;)
a poniżej zdjęcie Śpiocha.
moja mama dostała od swojego ucznia...
była bardzo zbulwersowana, że zajrzałam mu pod koszulę...
szukałam metki...
czy może nie jest którejś z Was :)
nie znalazłam :(
i serducho z gwiazdką.
krzywe jak cholera!
i gwiazka i serducho...
ale na święta można przymknąć oko, nie?
wsadziłam je do klatki.
niech siedzi..
no własnie...
i pytanko...
co sądzicie o klatce?
chwilowo jest "bezbarwna" ale da sie ją przemalować na dowolny kolor...
czekam na opinię :)
jeju.. przepraszam, ale ja zamiast skrzydełek widzę.. ząb :>
OdpowiedzUsuńserducho z gwiazdeczką urocze :)
Dziękuję za zapisanie się na moje candy i życzę powodzonka w losowaniu!papa
OdpowiedzUsuńOj..jak tylko weszłam na Twój blog zobaczyłam ...ząb;) I pomyślałam sobie, że pewnie to są skrzydełka (zębate ;)).
OdpowiedzUsuńŚpioch jest cudny!
pozdrawiam, Jagodzianka.
Ja też widzę ząb ale jest super. serducho tak naprawdę nie jest równe;))A klatka jest ok, zrobiona z wieszaków???
OdpowiedzUsuńKlatka bardzo pomysłowa- super! a zamiast serca wstawiłabym do niej świeczki- byłby fajny poblask:) a ze skrzydłami to miałam skojarzenie, że to dwa serca:) Pozdrawiam martadr
OdpowiedzUsuńe tam...jasne,że skrzydla:)
OdpowiedzUsuń