zdziałałam kolczyki dla Szwagierki...
trzy pary :)
chwilowo pracuje nad morzem, więc korzystając z okazji w weekend kolczyki do niej pojadą...
długa to będzie podróż, bo z przystankiem kilkudniowym na Mazurach :)
nie wiem, czy są udane...
ciągle decoupage jest dla mnie obcy...
i podchodzę do niego jakby ostrożnie.
ale się staram :)
Co do mojego stanu cywilnego ;)
jestem nadal panienką :D
podejrzewam, że chodzi o "Teściów" i "Szwagierki"...
więc wyjaśniam ;) tak jest prościej niż: Rodzice Tomasza... zresztą, oni mówią o mnie Synowa, więc czuję się upoważniona ;)
W związku z czym żyję właśnie na kartę rowerową :)
i wcale nie jestem z tego dumna, ale w życiu różnie bywa... niestety...
a może w sierpniu na weselu złapię bukiet ;) czy co tam się łapie...
welon chyba :)
chociaż ja zawsze przed nim uciekam... więc ciężko będzie ;)
a jutro pokażę moje krzyżyki...
bo trochę ich przybyło!
Buziak!!!
A dlaczego nie jesteś dumna z takiego życia? Ja mieszkam z moim Marcinem ponad 8 lat, znam małżeństwa, które rozpadały się w krótszym czasie... Slub niczego nie gwarantuje - ani miłości, ani stałości..
OdpowiedzUsuńKolczyki fajne :)
http://anek73.blox.pl
Świetne! Szwagierka będzie na pewno zadowolona. Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz ...;)
OdpowiedzUsuńPoproszę o adresik na maila :)Wygrałaś moje Candy :))
Pozdrawiam :)
Kochana w dzisiejszych czasach ślub to tylko wydanie kupy kasy. A jeśli się kochacie, i wiecie ze chcecie razem być, to możecie go wziąć zawsze, nie jest konieczny :) Kolczyki bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńKasiu, kolczyki boskie :) zresztą jak zwykle...
OdpowiedzUsuńa co do ślubu.. to wcale nie jest on taki niezbędny.. my też długo żyliśmy bez..
Świetne kolczyki, wszystkie piękne.
OdpowiedzUsuń