Ha! Wiecie jak mi teraz dobrze, lekko...
od soboty, odkąd dowiedziałam się, co się stało szlag mnie trafiał, albo chodziłam i klnęłam albo mi się łzy po oczach kręciły, a mój Tomasz tylko powtarzał, że nic nie możemy zrobić... a mnie to drażniło jeszcze bardziej... miałam tylko nadzieję, że Kubuś wie, że my jesteśmy z nim...
Jest mi teraz cudownie, bo Kuba odzyskał bloga, a mi wróciła wiara, że jednak dobro zwycięża...
mam-hobby.blogspot.com -> blog Kuby, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział...
a jakbym dorwała to głupie babsko, które wyrządziło mu taką krzywdę, naraziło na smutek i cierpienie, a także pewnie utratę wiary w dobro i sprawiedliwość, to własnymi rękami bym rozszarpała! zresztą podejrzewam, że nie byłabym sama...
dobrej, spokojnej nocy...
kurczę... już na którymś z kolei blogu czytam o Kubie, ale nadal nie wiem o co chodzi :/
OdpowiedzUsuńktoś może wyjaśnić?
Nie wiem o co chodzi ...
OdpowiedzUsuńa jeszcze nie byłam na blogu Kuby ale już tam zagladam
OdpowiedzUsuńMoże nie bardzo pasuje pod tym postem,
OdpowiedzUsuńale chciałam poinformować, że jest już info na moim blogu - dla ciebie o targach :)
Wydaje mi się, że tu chodziło o zwykłą zazdrość ktoś pozazdrościł, że taki młody chłopak potrafi robić takie cuda, no więc trzeba było go zmieszać z błotem. Przykre dla osoby dorosłej a co dopiero dla niewinnego dziecka :(
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny i miłe słowa.Pozdrawiam serdecznie i będę częściej zaglądał.Miłego wieczora,Grzegorz.
OdpowiedzUsuń