Moje małe królestwo :)
czyli ogród, o który zupełnie nie potrafię dbać :D
także rządzi tam tata :D
ja korzystam z jego zamiłowania do tworzenia i piję kawkę w przyjemnym otoczeniu :D
poniżej opisywana kiedys ławeczka z Ranczo :D
gwiazdki są w połowie. nie mam odwagi dokończyć za tatę w obawie, że popsuję efekt końcowy :d
także ławka czeka aż mu się przypomni o kilku gwiazdkach :D
ale malowałam na niebiesko ja :D
Oczko... duma Tatusia :D
nie byle co, bo w pewnym miejscu ma 2 metry głębokości ;)
rybki pływają... żaby nie chcą nas opuścić...
fontanny nie ma, ale strumyczek płynie :D
altana też oczywiście jest wykonana przez tatę :)
szesnaście osób spokojnie ma gdzie usiąść :)
kiedyś ogranizowaliśmy tu majówki - z racji tego, że w mojej rodzinie w maju wypada 12 imprez urodzinowych :D
w tle widać wędzarnię :D
i miejsce na grilla :)
a teraz można się śmiać :D
moja borówka amerykańska :)
dokładnie 17 owoców się doczekałam :D
chyba ciasta nie będzie...
oraz orzech.
wygrany przez Agatę i podarowany w wierze, że go nie zabiję...
to cud, że u mnie jednak coś z niego wyrosło...
no nie jest imponujący, ale żyje!
także mogę pękać z dumy :D
ok, wpis nie wnosi niczego nowego,
mam zamiar dołączyc do jednego blogowego projektu, tylko mi gdzieś wcięło zdjęcie...
także chwilowo muszę z tym zaczekać....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
miło, że zostawiasz swój ślad...